Remontu ciąg dalszy...
Zosia jest załamana...
końca nie widać...
Zenek wszystko chce robić sam, a do tego wymyślił sobie, że przemaluje nawet dach... została mu do położenia jeszcze jedna warstwa farby czekoladowo-brązowej...
Elektryka już prawie gotowa, podłoga zdarta, ale teraz to sprzątanie, a potem montaż drzwi, kładzenie podłóg, jeszcze taki ogrom pracy przed nimi... nie wiem, czy na Święta uda im się wprowadzić, czarno to widzę...
Niezła demolka :)
OdpowiedzUsuńJak tu ładnie! Nawet z tym bałaganem - dobry fotograf i demolkę potrafi dobrze uchwycić, a jeszcze jak ma takich modeli ;) Bardzo jestem ciekawa domku. I zapraszam do siebie (też domkowa dłubanina):)
OdpowiedzUsuń